Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej logo
Wyszukiwarka
Witamina D a COVID-19. Aktualny stan wiedzy

Witamina D a COVID-19. Aktualny stan wiedzy

Witamina D jest w organizmie bardzo aktywna biologicznie i z tego powodu bywa nazywana prohormonem lub parahormonem. Przypuszcza się, że bezpośrednio lub pośrednio reguluje aktywność 3-5% genomu, a jej receptory – VDR (Vitamin D Receptor) znajdują się w większości narządów człowieka. Oznacza to, że wysycenie organizmu witaminą D może mieć wpływ nie tylko na gospodarkę wapniowo-fosforanową, ale i na inne ważne funkcje, co jest aktualnie przedmiotem licznych badań naukowych.

Wpływ witaminy D na układ immunologiczny

Witamina D uznawana jest za czynnik immunomodulujący i przeciwzapalny. Jednym z mechanizmów takiego działania jest jej rola w hamowaniu ekspresji cytokin prozapalnych i zwiększeniu ekspresji cytokin przeciwzapalnych. Uważa się też, że witamina ta w znacznym stopniu wpływa na układ renina-angiotensyna i może prowadzić do zmniejszenia odpowiedzi zapalnej organizmu, a także przypisuje się jej korzystny wpływ na mikrobiom jelitowy, zaangażowany w walkę infekcjami. Witamina D, poprzez regulację aktywności enzymów, odpowiedzialnych za neutralizowanie wolnych rodników wzmacnia ponadto system obrony antyoksydacyjnej.

Dotychczasowe badania, dotyczące roli witaminy D w chorobach zakaźnych dają podstawę sądzić, że może ona mieć znaczenie także w zakażeniu SARS-CoV-2. Meta-analiza 25 badań klinicznych z randomizacją wykazała, że ​​suplementacja witaminy D zmniejsza ryzyko ostrych infekcji dróg oddechowych o 12%, a u osób z jej głębokim deficytem (stężenie <10 ng/ml) nawet o 70%. Przypuszcza się, że prawidłowe stężenie witaminy D może zmniejszyć skutki niekorzystnych następstw immunologicznych (tzw. burzy cytokinowej), stwierdzanej u pacjentów z COVID-19.

Witamina D vs. koronawirus 

Niedobory witaminy D na całym świecie są powszechne, w tym także w Polsce, zatem nie dziwi fakt, że stwierdza się je także u większości osób zakażonych koronawirusem. Obecnie w badaniach naukowych poszukuje się jednak związków, pomiędzy poziomem stężenia witaminy D we krwi [25(OH)D], a ryzkiem zachorowania na COVID-19 i przebiegiem tej choroby.

Badania w tym zakresie są na razie ograniczone, w większości do tzw. badań obserwacyjnych i retrospektywnych, które to w hierarchii badań naukowych nie są wysoce wiarygodne. W badaniu retrospektywnym, obejmującym 20 krajów europejskich (bez udziału Polski) stwierdzono, że istnieje związek, pomiędzy średnim stężeniem witaminy D w populacji, a liczbą zachorowań na COVID-19 i śmiertelnością spowodowaną tą infekcją. Duże badanie obserwacyjne w USA wykazało, że pozytywny wynik testu na SARS-CoV-2 był stwierdzany rzadziej przy wyższych stężeniach witaminy D i częstość zakażenia wynosiła odpowiednio: 5,9% osób ze stężeniem > 55 ng/ml,  8,1% ze stężeniem 30-34 ng/ml i 12,5% osób ze stężeniem < 20 ng/ml. Podobna sytuacja miała miejsce w Wielkiej Brytanii, gdzie osoby po 65 r.ż. zakażone koronawirusem miały niższe stężenie witaminy D (mediana 10,8 ng/ml), niż osoby z negatywnym wynikiem testu (mediana 20,8 ng/ml). Niektórzy eksperci podkreślają też, że wybuch epidemii i największa liczba zakażeń nakłada się na okres zimowy, kiedy stężenie witaminy D we krwi jest najniższe. Warto podkreślić, że ponad 70% zgonów na COVID-19 odnotowanych w Chicago (USA) dotyczyło populacji Afroamerykanów, którzy mają głębszy niedobór witaminy D, prawdopodobnie z powodu pigmentacji skóry blokującej promieniowanie UVB. Także w Wielkiej Brytanii 1/3 przypadków COVID-19, wymagających intensywnej opieki medycznej dotyczyła osób rasy czarnej, pomimo, że populacja ta stanowi tam tylko około 14%.

W jednym z badań, z udziałem pacjentów z potwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2 wykazano, że stężenie 25(OH)D we krwi u osób w stanie ciężkim było najniższe, natomiast w przypadkach łagodnych najwyższe i wiązało się z ryzykiem zgonu. W grupie pacjentów z deficytem witaminy D śmiertelność wyniosła 21%, a w grupie ze stężeniem prawidłowym 3,1%. W kolejnym badaniu deficyt witaminy D u pacjentów zakażonych koronawirusem miał związek z hospitalizacją i ciężkością choroby. Inni badacze stwierdzili, że u osób starszych z COVID-19, przebywających w domach opieki społecznej podanie witaminy D w jednorazowej wysokiej dawce (tzw. dawka uderzeniowa) wiązało się z mniejszą ciężkością choroby i większym współczynnikiem przeżycia.

Związku witaminy D z zakażeniem koronawirusem i przebiegiem klinicznym choroby nie potwierdzono jednak w wielu innych badaniach, pomimo częstego deficytu witaminy D u pacjentów. Dlatego też wielu autorów wskazuje na teoretyczne istnienie związku i wciąż określa go jako „hipotezę”. Z uwagi na niejednoznaczne wyniki badań eksperci podkreślają potrzebę dalszych, dobrych metodycznie prac, a zwłaszcza badań z randomizacją, dotyczących efektów suplementacji witaminy D.

Jedyne, dostępne obecnie w literaturze badanie z randomizacją, kontrolowane placebo, tzn. takie, w którym chorzy w sposób losowy trafiali do „grupy badanej”, która otrzymywała witaminę D lub do „grupy kontrolnej”, której podawano kapsułkę imitującą witaminę D  przeprowadzone było w Indiach, na grupie 40 osób z pozytywnym wynikiem testu, z wyłączeniem chorych w stanie ciężkim, którzy nie byli w stanie doustnie przyjmować witaminy D. Wykazało ono, że wysoka dawka tej witaminy (60 000 j.m. dziennie, przez 7 dni), podawana w celu szybkiego wzrostu stężenia 25(OH)D do poziomu >50 ng/ml spowodowała zmniejszenie stanu zapalnego oraz skutkowała większym odsetkiem pacjentów z negatywnym, w okresie do 3 tygodniu wynikiem testu SARS-CoV-2 RNA (62.5% pacjentów z grupy badanej vs. 20.8% z grupy kontrolnej).

Stężenie witaminy D we krwi

Stężenie 25(OH)D we krwi ma tendencję do spadku wraz z wiekiem. Po 65 r.ż. następuje czterokrotny spadek syntezy witaminy D w skórze, w porównaniu do osób młodych, a ponadto dochodzą inne czynniki pogarszające status tej witaminy w organizmie, w tym zaburzenia funkcjonowania narządów, przyjmowanie niektórych leków, czy zmiana stylu życia. Utrzymanie prawidłowego stężenia witaminy D jest zatem szczególnie ważne u ludzi starszych, u których przebieg kliniczny COVID-19 jest na ogół cięższy, a śmiertelność największa. W tym miejscu należy jednak zwrócić uwagę na niejednomyślne w skali światowej podejście, co do niezbędnego stężenia witaminy D we krwi. W literaturze anglojęzycznej funkcjonuje wiele określeń, dotyczących poziomu witaminy D (optimal, normal, adequate, recommended, sufficient, insufficient, intermediate, suboptimal, hypovitaminosis, deficient, medium deficient, severe deficient), przy różnych, według różnych autorów kryteriach kwalifikacji, co utrudnia porównywanie wyników. Dotyczy to także badań na temat COVID-19, w których za deficyt witaminy D uznawano zarówno jej stężenie poniżej 20 ng/ml, jak i dopiero poniżej 12 ng/ml.

Suplementacja witaminy D

Wobec niejednoznacznych wyników badań opinie, co do przyjmowania witaminy D w prewencji i/lub leczeniu COVID-19 także są podzielone. Niektórzy eksperci na świecie podkreślają, że chociaż na tym etapie wiedzy ewidentna rola witaminy D w infekcji koronawirusem nie jest potwierdzona to suplementacja może przynosić korzyści kliniczne. Inni sądzą, że suplementacja powinna dotyczyć osób przebywających w szpitalach, w tym zarówno pacjentów, jak i całego personelu, tak by podnieść stężenie witaminy D, nawet powyżej 40 ng/ml. Niektóre publikacje kończą się wnioskiem, że w prewencji zakażenia zaleca się przyjmowanie 2000–4000 j.m. witaminy D dziennie, aby osiągnąć jej stężenie powyżej 30 ng/ml, natomiast pacjentom zakażonym należy podać dawkę bolusową (50 000 – 200 000 j.m.), a następnie dostosować dawkę, w taki sposób, by jej stężenie we krwi utrzymywało się w granicach 40-60 ng/ml. Inni badacze sugerują nawet, aby pacjentom z COVID-19, zaraz po stwierdzeniu zakażenia, a nawet osobom w warunkach kwarantanny proponować wysoką dawkę kalcyfediolu (metabolitu witaminy D), znacznie skuteczniejszego we wzroście stężenia 25(OH)D we krwi, w porównaniu z cholekalcyferolem. Jednocześnie w piśmiennictwie naukowym można też napotkać zalecenia, o suplementacji znacznie niższych dawek: 400–800 j.m witaminy D dziennie.

Niektórzy eksperci podkreślają jednak, że aktualnie nie ma wystarczających dowodów, potwierdzających zasadność przyjmowania witaminy D w prewencji i leczeniu zakażenia, wskazując też, że jej stężenie spada podczas ogólnoustrojowego zapalenia organizmu, co może nastąpić u osób z COVID-19 i trudno jest stwierdzić, czy niższe stężenie jest przyczyną, czy skutkiem gorszego przebiegu choroby. Jednakże w większości analizowanego piśmiennictwa pojawia się sugestia, że wysycenie organizmu witaminą D u pacjentów z COVID-19 może złagodzić przebieg choroby, a biorąc pod uwagę powszechne niedobory tej witaminy suplementacja jest prostą metodą, która może wesprzeć walkę z koronawirusem. Szczególnie jest to ważne u osób starszych, niedożywionych, cierpiących na wiele przewlekłych chorób. Zgodnie z opiniami wielu ekspertów bardziej kompleksowe stanowisko będzie możliwe dopiero po ukazaniu się wyników większej ilości badań z randomizacją. Omawiając to niezwykle ważne zagadnienie należy też przytoczyć stanowisko Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. W wydanych w dniu 13 października 2020 r. zaleceniach, odnośnie postępowania farmakologicznego w poszczególnych stadiach klinicznych zakażenia SARS‑CoV‑2 (leczenie podstawowe i wspomagające) eksperci Towarzystwa podkreślają, że stosowanie witaminy D nie jest wskazane, o ile nie uzasadnia tego inne schorzenie pacjenta. We wnioskach autorzy podają zatem: „stosowanie witaminy D jest bezzasadne w odniesieniu do zakażenia SARS-CoV-2”.

W Polsce ogólne zalecenia suplementacji diety witaminą D funkcjonują od lat, jeszcze sprzed wybuchu epidemii. Należy tu m.in. przytoczyć rekomendacje opracowane przez zespół ekspertów (Rusińska A. i wsp.: Zasady suplementacji i leczenia witaminą D – nowelizacja 2018 r.) oraz  zalecenia Instytutu Żywności i Żywienia, związane z Piramidą Zdrowego Żywienia dla osób starszych (2018 r.), gdzie jedną z zasad żywienia jest „Pamiętaj o codziennej suplementacji diety witaminą D (2000 j.m./dobę”). Wszystkie ww. zalecenia wymagają jednak szerokiego upowszechnienia w społeczeństwie, ponieważ konsumenci, czy nawet pacjenci na ogół nie sięgają do opracowań naukowych. W tym miejscu warto zacytować jednak opublikowane ostatnio badanie, dotyczące podejścia do suplementacji diety Polaków w trakcie epidemii koronawirusa, które wykazało że najczęściej stosowanym suplementem była właśnie witamina D, przyjmowana przez 38% ankietowanych w pierwszej fali epidemii i przez 67% podczas drugiej fali. 68% tych osób zadeklarowało, że stosowało witaminę D z własnej inicjatywy.

Mówiąc o witaminie D nie można pominąć podstawowej zasady żywienia, w świetle której głównym źródłem witamin powinna być dieta. Spośród żywności najlepszym źródłem witaminy D, dalece nie zastąpionym przez inne produkty spożywcze są tłuste ryby (średnio 10 µg/100 g vs. 0,4 µg/100 g w przypadku ryb chudych). Ryby popularne w Polsce (m.in. śledź, łosoś, makrela), w przeciwieństwie do dość powszechnej opinii społecznej nie stanowią istotnego zagrożenia, związanego z ich zanieczyszczeniem. Z monitoringu zanieczyszczeń chemicznych żywności, prowadzonych przez ośrodki referencyjne w Polsce wynika, że całkowicie bezpieczne jest spożycie nawet 1 kg takich ryb w tygodniu. Kolejnymi produktami, dostarczającymi witaminy D są jaja (średnio 0,8 µg w jednym jaju) oraz  margaryny i tzw. miksy tłuszczowe, do których w Polsce obowiązkowo dodaje się witaminę D (maksymalnie 7,5 µg/100 g).

Podsumowanie

W świetle aktualnej wiedzy deficyt witaminy D we krwi, poprzez zaburzenie funkcjonowania układu odpornościowego może pogarszać leczenie COVID-19. Wciąż jednak wiele pytań, na temat skuteczności witaminy D w prewencji i leczeniu tej choroby pozostaje bez odpowiedzi. Sytuacja, odnośnie publikacji naukowych na temat tej witaminy i zakażenia koronawirusem jest bardzo dynamiczna i niemal każdego tygodnia ukazują się nowe prace badawcze. Być może kolejne publikacje, a zwłaszcza wyniki badań z randomizacją dostarczą bardziej rzetelnych wniosków i rozwiązań praktycznych. Warto wspomnieć, że na dzień dzisiejszy nie ukazało się w literaturze żadne badanie polskie, na temat roli witaminy D w zakażeniu koronawirusem, dlatego wszystkie opisane obserwacje opierają się na literaturze światowej.

Literatura:
  • Gröber U. et al.: The coronavirus disease (COVID-19) – a supportive approach with selected micronutrients. Int. J. Vitam. Nutr. Res.,  2021; 25:1-22. doi: 10.1024/0300-9831/a000693.
  • Abraham J. et al.: Can optimum solar radiation exposure or supplemented vitamin D intake reduce the severity of COVID-19 symptoms? Int. J. Environ. Res. Public Health, 2021,18, 740. https://doi.org/10.3390/ijerph18020740
  • Luo X. et al.: Vitamin D deficiency is inversely associated with COVID-19 incidence and disease severity in Chinese people. J. Nutr., 2021,151(1):98-103. doi: 10.1093/jn/nxaa332.
  • Ma H. et al.: Habitual use of vitamin D supplements and risk of coronavirus disease 2019 (COVID-19) infection: a prospective study in UK Biobank. Am. J. Clin. Nutr.,  2021; doi: 10.1093/ajcn/nqaa381.
  • Schmidt Azevedo P. et al.: The evident and the hidden factors of vitamin D status in older people during COVID-19 pandemic. Nutrire, 2021; 46:1 https://doi.org/10.1186/s41110-020-00131-3
  • Hamułka J. et al.: Dietary supplements during COVID-19 outbreak. Results of Google trends analysis supported by PLifeCOVID-19 online studies. Nutrients, 2021; 13, 54. doi.org/10.3390/nu13010054
  • Rastogi A. et al.: Short term, high-dose vitamin D supplementation for COVID-19 disease: a randomised, placebo-controlled study (SHADE study). Postgrad. Med. J., 2020; 0:1–4. doi:10.1136/postgradmedj-2020-139065
  • Grant WB. et al.: Evidence that vitamin D supplementation could reduce risk of influenza and COVID-19 infections and deaths. Nutrients, 2020; 12(4), doi: 10.3390/nu12040988.
  • Aslan MT. et al.: Letter to the Editor: Is vitamin D one of the key elements in COVID-19 days?  J. Nutr. Health Aging, 2020; 24(9): 1038-1039. doi: 10.1007/s12603-020-1413-5.
  • Szeto B. et al.: Vitamin D status and COVID-19. Clinical outcomes in hospitalized patients. Endocr. Res., 2020 Dec 30;1-8.  doi: 10.1080/07435800.2020.1867162.
  • Mercola J. et al.: Evidence regarding vitamin D and risk of COVID-19 and its severity. Nutrients, 2020, 12(11): 3361. doi: 10.3390/nu12113361
  • Wise J.: Covid-19: Evidence is lacking to support vitamin D’s role in treatment and prevention. BMJ, 2020, m4912. doi: 10.1136/bmj.m4912.
  • 13.Ilie PC. et al.: The role of vitamin D in the prevention of coronavirus disease 2019 infection and mortality. Ag. Clin. Exp. Res., 2020, doi: 10.1007/s40520-020-01570-8
  • Gruber-Bzura BM.: Vitamin D and influenza – prevention or therapy? Int. J. Mol. Sci. 2018; 19:2419. doi: 10.3390/ijms19082419
  • Pizzini A. et al.: Impact of vitamin D deficiency on COVID-19- A prospective analysis from the COVID registry. Nutrients, 2020,12, 2775; doi:10.3390/nu12092775
  • Zalecenia diagnostyki i terapii zakażeń SARS-CoV-2 Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych z dnia 13 października 2020. Aneks 2 do rekomendacji z 31 marca 2020. Med. Prakt. 2020, 11; 51-69
  • Farid N.: Active vitamin D supplementation and COVID-19 infections: review. J. Med. Sc., 2020, doi.org/10.1007/s11845-020-02452-8
  • Vyas N. et al.: Vitamin D in prevention and treatment of COVID-19: current perspective and future prospects. J. Am. Coll. Nutr., 2020; 1:1-14. doi: 10.1080/07315724.2020
  • Teymoori-Rad M. et al.: Vitamin D and Covid-19: from potential therapeutic effects to unanswered questions. Rev. Med. Virol., 2020, e2159. doi: 10.1002/rmv.2159
  • Martineau AR. et al.: Vitamin D supplementation to prevent acute respiratory tract infections: Systematic review and meta-analysis of individual participant data. BMJ, 2017; 356: i6583
Witamina D w diecie sportowca

Witamina D w diecie sportowca

Ostatnie lata przyniosły wiele informacji na temat witaminy D i jej roli w kształtowaniu zdrowia człowieka. Pierwotnie była ona kojarzona z gospodarką wapniowo-fosforanową, ale dzisiaj wiemy, że jej działanie znacznie wykracza poza to zagadnienie. Witamina D jest również badana w kontekście sportu. Dostępne publikacje wskazują, że prawidłowe odżywienie witaminą D zmniejsza ryzyko kontuzji u sportowców, częstotliwość infekcji oraz może pozytywnie wpływać na wydolność tlenową i beztlenową.

 

Jak zbadać odżywienie witaminą D?

W celu ustalenia jak organizm jest odżywiony witaminą D stosuje się badanie stężenia we krwi jej metabolitu: 25-hydroksywitaminy D, w skrócie 25(OH)D. Za stężenie optymalne uważa się 75 – 125 nmol/l (30 – 50 ng/ml). Nie ma oficjalnych wytycznych dla sportowców, niemniej sugeruje się, że stężenia u sportowców powinny być w górnej połowie normy, czyli wynosić 100 – 125 nmol/l (40 – 50 ng/ml).

 

Czy da się pozyskać witaminę D z żywności?

Pozyskanie optymalnych dawek witaminy D z żywności jest bardzo trudne. Jednym z najbogatszych źródeł tej witaminy są tłuste ryby morskie. Dla przykładu, codziennie spożycie łososia lub śledzia powinno wynosić około 300 g w celu zapewniania 2000 IU witaminy D. Okazjonalne spożycie takich ilości tych ryb jest oczywiście możliwe, ale ich codzienna konsumpcja jest raczej trudna w realizacji.

 

Zalecane dawki z suplementów

Zalecana dawka z suplementów dla populacji Europy Środkowej wynosi od 800 do 2000 IU. Niektórzy eksperci sugerują większą dawkę dla sportowców charakteryzujących się większą masą ciała – niezależnie czy wynika to z wysokiej masy mięśniowej, czy tłuszczowej. Należy jednak podkreślić, że zwiększanie dawek witaminy D powinno odbywać się po zbadaniu metabolitu 25(OH)D oraz pod kontrolą lekarza. Suplement warto przyjmować z posiłkiem zawierającym tłuszcz, ponieważ wykazano, że poprawia to biodostępność witaminy D.

 

Jak pozyskać witaminę D ze słońca?

Witaminę D wytwarza się w skórze pod wpływem promieni słonecznych w okresie od ostatniego tygodnia kwietnia do pierwszego tygodnia września. W pozostałych miesiącach jest ona niemożliwa na terenie Polski. Optymalna synteza skórna wymaga: 15 minut ekspozycji na słońce w godzinach 10 – 15, przy odsłoniętym 18% ciała (krótka koszulka i spodenki), bez filtrów UV oraz zachmurzenia lub smogu. Taka ekspozycja może być ekwiwalentem 5000 – 10000 IU witaminy D z suplementu. Przy tym przedawkowanie w ten sposób jest niemożliwe.

 

Nie pogub się w jednostkach!

Sporo zamieszania w temacie witaminy D wprowadzają stosowane jednostki, ponieważ zarówno dawki witaminy D, jak i stężenia 25(OH)D występują w różnych systemach jednostek. Szczególnie łatwo pomylić stężenia, ponieważ obie jednostki są w tym samym rzędzie wielkości. W przypadku dawek suplementów są to mikrogramy (mcg) lub jednostki międzynarodowe (IU lub j.m.). Natomiast stężenia 25(OH)D są wyrażane w jednostkach tradycyjnych – nanogramach na mililitr (ng/ml) lub jednostkach SI – nanomolach na litr (nmol/l).

Przeliczać jednostki można w następujący sposób:
1 IU = 0,025 mcg
1 mcg = 40 IU
1 ng/ml = 2,5 nmol/l
0,4 nmol = 1 ng/ml

  1. Płudowski P, Karczmarewicz E, Chlebna-Sokół D, et al. Rekomendacje dawkowania w populacji osób zdrowych oraz w grupach ryzyka deficytów – wytyczne dla Europy Środkowej 2013r. Stand Med.; 2013. 10(5):573-578.
  2. Matras A, Nowak M, Parol D, Śliż D. Wpływ witaminy D na stężenie testosteronu, kompozycję sylwetki i siłę mięśniową u sportowców – przegląd aktualnych doniesień. Med Sport.; 2018. 34(1(4)):1-7. doi:10.5604/01.3001.0011.6822.
  3. Matras A, Nowak M, Parol D, Śliż D. Prawidłowe odżywienie witaminą D a odporność i ryzyko kontuzji u sportowców – przegląd aktualnych doniesień. Med Sport. 2017;33(1(4)):1-7. doi:10.5604/1232406X.1235274.
  4. Krzywanski J, Mikulski T, Krysztofiak H, Mlynczak M, Gaczynska E, Ziemba A. Seasonal Vitamin D Status in Polish Elite Athletes in Relation to Sun Exposure and Oral Supplementation. Zmijewski M, ed. PLoS One. 2016;11(10):e0164395. doi:10.1371/journal.pone.0164395.
  5. Owens DJ, Allison R, Close GL. Vitamin D and the Athlete: Current Perspectives and New Challenges. Sport Med.; 2018. 48(Suppl 1):3-16. doi:10.1007/s40279-017-0841-9.
Witamina D i witamina K – konieczne połączenie?

Witamina D i witamina K – konieczne połączenie?

Prace te udokumentowały niezbicie, że zarówno witamina D, jak i K wywierają korzystny wpływ na zdrowie od urodzenia do późnej starości, przy czym  nowe informacje dotyczą głównie pozakostnego ich działania.

 

Gdzie można znaleźć witaminę K i D?

Witamina D odkryta w 1918 roku jest grupą steroidów. Witaminę tę dostarczamy organizmowi razem ze spożywanymi produktami spożywczymi, takimi jak przede wszystkim tłuste ryby morskie: łosoś, śledź, węgorz, a także tuńczyk, makrela oraz karp lub – w mniejszej ilości – margaryny miękkie, jaja i produkty mleczne. Ale witamina D jest taką unikatową witaminą, którą nasze organizmy mogą same  produkować pod wpływem promieni słonecznych, a dokładnie  promieniowania UV z zawartego w naszej skórze 7-dehydrocholesterolu. Niestety, powyżej 41. równoleżnika północnej szerokości geograficznej (a na takim obszarze leży Polska), promienie dokonujące fotokonwersji w naszej skórze dochodzą do nas jedynie od kwietnia do września.

Witaminę K1 i K2 odkrywano i badano jej działanie biologiczne w latach 1929-1935. Jest to grupa związków z rodziny menachinonów – również występujących w naturze. 

Witamina K1 występuje w roślinach zdolnych do fotosyntezy i w największej ilości znajdziemy ją w warzywach o ciemnozielonych liściach takich jak: szpinak, sałata, liście roślin kapustnych, jarmuż, brukselka, brokuły, w niektórych olejach i margarynach miękkich. Witaminę K2 z kolei można znaleźć w wątrobie, jabłkach, zielonej herbacie, w niektórych serach i fermentowanych produktach mlecznych. Witamina K jest również wytwarzana w organiźmie człowieka przez bakterie flory jelitowej.

 

Działanie witamin D i K

Najważniejsza i od dawna znana rola witaminy D to jej ochronne działanie dla zdrowia tkanki kostnej. Chroni przed krzywicą oraz rozwojem osteomalacji i osteoporozy, a w konsekwencji przed złamaniami kości. Ale badania ostatnich lat wykazały, że witamina D ma duże znaczenie w profilaktyce wielu innych chorób. Obecnie uważa się, że związek z niedoborem witaminy D można znaleźć w przypadku niemal każdej choroby, dlatego jej działanie nazwano działaniem plejotropowym (wpływ na wiele cech organizmu człowieka).

Z kolei witamina K jest przede wszystkim niezbędna dla prawidłowego krzepnięcia krwi, ma udział w czynniku protrombinowym krzepnięcia krwi, przeciwkrwotocznym i jest to jej najważniejsze i najwcześniej odkryte znaczenie dla zdrowia człowieka. Jednakże w  ostatnich latach dowiedziono, że nie tylko witamina D, lecz także witamina K ma wpływ na tkankę kostną poprzez jej udział w tworzeniu białka kostnego osteokalcyny. Ponadto zwrócono uwagę i na inne oddziaływania witaminy K i to w tak wielu patologiach, że zaczęto mówić, podobnie jak w wypadku witaminy D, o prawdopodobnym, plejotropowym jej znaczeniu. Obecnie na świecie prowadzone są intensywne badania, aby potwierdzić takie znaczenie witaminy K.

 

Co zatem łączy, a co różni te dwie witaminy?

Witamina D

Rola w prewencji i leczeniu osteoporozy.

Udowodnione plejotropowe, pozakostne działanie.

Potwierdzone powszechnie występujące niedobory we wszystkich grupach wiekowych.

Witamina K

Rola w prewencji i leczeniu osteoporozy.

Plejotropowe pozakostne działanie jest obecnie przedmiotem badań.

Niedobory występują rzadko, mogą się pojawić u osób po lekach niszczących florę jelitową.

 

Z pewnością łączy te dwie witaminy ich udział w metabolizmie tkanki kostnej oraz wielonarządowe, pozakostne działanie – jeśli wyniki badań intensywnie prowadzonych nad witaminą K to potwierdzą.

Najważniejsze różnice między witaminami, to częstość występowania w produktach spożywczych. Witamina D występuje w nielicznych produktach a dodatkowo te, które są obfitym jej źródłem, są spożywane w niedostatecznej ilości. Unikanie słońca powoduje, że latem również zbyt mało tej witaminy nagromadzimy na długie miesiące zimowe. Dlatego niedobory występują powszechnie, w związku z czym ustalono zalecenia co do zasad suplementacji diet.

Witamina K występuje w wielu produktach spożywczych, a dodatkowo wytwarzana jest przez bakterie jelitowe w przewodzie pokarmowym człowieka. Aktualnie brak jest doniesień o częstości występowania jej niedoborów, za wyjątkiem sytuacji  patologicznych, kiedy flora jelitowa ulega zniszczeniu (antybiotykoterapia lub po intensywnym leczeniu przeciwzakrzepowym).

Bez względu na to, czy witamina występuje w wielu czy też w nielicznych produktach, konieczne jest by zawsze zadbać, aby spożywana dieta zawierała wszystkie witaminy w optymalnej ilości, gdyż każda z nich pełni istotną funkcję w naszym  zdrowiu.

  1. Normy Żywienia Człowieka, 2017, pod red. nauk. Jarosz M, Rozdz. Witaminy, Jarosz M., Stoś K., Przygoda B., Stolińska-Fedorowicz S., Kłys W., Witamina D, str. 135-139,
  2. Normy Żywienia Człowieka, 2017, pod red. nauk. Jarosz M, Rozdz. Witaminy, Jarosz M., Stoś K., Przygoda B., Stolińska-Fedorowicz S., Kłys W., Witamina K, str. 143-146,
  3. Płudowski P. i Zespół Ekspertów, 2013, Wytyczne suplementacji witaminą D dla Europy Środkowej, Endokrynologia Polska, vol. 64, nr 4 
Krzywica. Jak dbać o zdrowe kości naszych dzieci?

Krzywica. Jak dbać o zdrowe kości naszych dzieci?

Powinniśmy dbać o kości naszych dzieci już od pierwszych miesięcy życia. Prawidłowy ich rozwój jest niezwykle ważny – nasz szkielet stanowi podporę dla całego organizmu, zapewnia prawidłową postawę ciała oraz możliwość poruszania się.

Rozwój szkieletu u dzieci jest najbardziej intensywny w pierwszych trzech latach życia. W tym czasie kości zmieniają grubość i długość. Zwiększeniu ulega również ich gęstość oraz stopień uwapnienia (zawartość wapnia w tkance kostnej).

Krzywica i jej objawy

Krzywica jest chorobą ogólnoustrojową, która polega na nieprawidłowej mineralizacji kości, co jest konsekwencją niedoboru witaminy D3, wapnia lub fosforanów. Skutkiem tych niedoborów są deformacje kości (stają się one rozmiękczone, delikatne, podatne na złamania).

Objawami krzywicy u dzieci mogą być miękka i spłaszczona potylica (tylna część główki dziecka). powiększenie ciemiączek i opóźnienie ich zarastania, pogrubienie żeber na granicy połączenia chrząstki z kością (tzw. różaniec krzywiczy), deformacje klatki piersiowej (np. dzwonowata klatka piersiowa, kurza klatka piersiowa), pogrubienie nasad kości rąk (tzw. bransolety krzywicze), skrzywienia kręgosłupa – garb krzywiczy, skrzywienia kończyn dolnych, kolana koślawe lub szpotawe, zniekształcenia miednicy, płaskostopie. U dzieci zaobserwować można drażliwość i niepokój, pocenie się główki niemowlęcia podczas karmienia, skłonność do zaparć, silny zapach moczu przypominający zapach amoniaku.

Ogólnoustrojowe objawy krzywicy to opóźnienie wzrostu, opóźnienie wyrzynania się zębów i ich podatność na próchnicę, tężyczka oraz obniżona odporność na zakażenia.

Rola witaminy D i innych czynników

Jedną z najczęstszych przyczyn krzywicy jest niedobór witaminy D – spowodowany zarówno niewłaściwą dietą, jak i niewystarczającą ekspozycją na słońce – i związane z tym zaburzenia gospodarki wapniowo-fosforowej. Witamina D ułatwia wchłanianie wapnia i fosforu – dwóch pierwiastków, które są budulcami zębów i kości, Wapń i fosfor w niewielkich ilościach występują też we krwi oraz pozostałych komórkach. Wapń jest tu ważny m.in. dla właściwej pracy mięśni czy przepływu bodźców nerwowych.

Oprócz niedoboru witaminy D, innymi czynnikami sprzyjającymi rozwojowi krzywicy u dzieci są nieprawidłowe żywienie, np. niewłaściwy stosunek wapnia do fosforu w diecie, słabe nasłonecznienie (np. strefa klimatyczna z niewielką ilością słonecznych dni, urbanizacja, niewychodzenie z dzieckiem na spacer), wcześniactwo (dzieci urodzone przedwcześnie mają mniejszy zapas witaminy D zgromadzonej przed porodem).

Dowiedz się więcej: Czym skorupka za młodu…

Skuteczna profilaktyka to warunek mocnych zdrowych kości

Niedobory witaminy D najczęściej stwierdza się u wcześniaków, bliźniąt oraz dzieci z bardzo dużą masą w wieku niemowlęcym. Częściej narażone są na nią również dzieci urodzone późną jesienią, zimą, wczesną wiosną. Dzieci te mają mniejsze zapasy witaminy D, ponieważ jej ilość, która dociera do płodu z organizmu matki może być niewystarczająca.

Leczenie i profilaktyka krzywicy

W celu prawidłowego rozwoju kości naszych dzieci nie możemy zapominać o dostarczaniu im odpowiedniej ilości witaminy D oraz wapnia. Leczenie krzywicy polega na podawaniu dziecku witaminy D w odpowiednich, ustalonych przez lekarza dawkach. Należy przy tym pamiętać, by w diecie nie zabrakło tłuszczów, gdyż witamina ta rozpuszcza się właśnie w tłuszczach, które są niezbędne do jej wchłaniania przez organizm.

Zdaniem ekspertów dzieci od 1 do 18 roku życia wymagają dodatkowej dawki witaminy D z produktów wzbogaconych. Dzieci, które skończą 2 lata, powinny spożywać więcej mleka i przetworów mlecznych. W celu urozmaicenia diety warto pamiętać, iż jednej szklance mleka (240 mg wapnia) odpowiadają np. szklanka kefiru, maślanki, mały jogurt lub dwa plasterki żółtego sera.

Bardzo ważne nasłonecznienie

Pamiętajmy również o przebywaniu dzieci na słońcu. Każda minuta kąpieli słonecznych może mieć zbawienne skutki, pod warunkiem, że przynajmniej część ciała dziecka nie jest zasłonięta ubraniem i nie posmarowana kremem z filtrem UV. Dziecko powinno przebywać latem na słońcu przynajmniej 30 minut dziennie przed godziną 11 i po 14.

Pediatrzy ostrzegają – niedobór w diecie dzieci witaminy D i unikanie przebywania na słońcu powodują, że po raz trzeci w ciągu ostatnich 100 lat pojawia się w Europie krzywica.

  1. Jankowski A.: Kompendium pediatrii praktycznej, Cornetis, Wrocław 2010.
  2. Kawalec W., Kubicka K.: Pediatria, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 2006.
  3. Płudowski P., D. Thacher T., N. Zakharovav I., Czech-Kowalska J., Konstantynowicz J.: Krzywica niedoborowa – aktualne spojrzenie na epidemiologię, leczenie i zapobieganie, Postępy Nauk Medycznych, Warszawa 2016.
  4. Polskie zalecenia dotyczące profilaktyki niedoborów witaminy D (opracowane przez zespół ekspertów).: Perinatologia, Neonatologia i Ginekologia, t. 2, z. 4, str. 245-249, Warszawa 2009.