Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej logo
Wyszukiwarka
Kawa i zielona herbata a karmienie piersią

Kawa i zielona herbata a karmienie piersią

Wpływ kawy i herbaty na organizm matki i dziecka można rozpatrywać pod kątem różnych składników, ale przede wszystkim psychoaktywnej kofeiny. W okresie ciąży alkaloid ten swobodnie przenika przez łożysko do płodu i płynu owodniowego, a po porodzie przenika do mleka kobiecego. Z powodu małej ilości enzymów wątrobowych w organizmie noworodków, a zwłaszcza wcześniaków czas połowicznego rozpadu kofeiny (tzw. okres półtrwania) dochodzi do 100 godzin i w stosunku do osób dorosłych (3–4 godziny) jest nieporównywalnie dłuższy. Dlatego też około 85% wydalanej przez noworodki z moczem kofeiny ma postać niezmienioną. Wraz z rozwojem niemowląt tempo metabolizmu kofeiny zwiększa się. W wieku 3–4 miesięcy okres półtrwania wynosi już tylko 14 godzin, a pełną zdolność metabolizmu tego składnika niemowlęta osiągają około 6. – 9. miesiąca życia. W przypadku matek, wydłużony w czasie ciąży czas rozpadu kofeiny około tygodnia po porodzie wraca do stanu sprzed ciąży.

 

Kofeina w mleku kobiecym

Obecność kofeiny w kawie i herbacie sprawia, że związek ten stwierdza się w 50% próbek mleka, pochodzących z Banków Mleka Kobiecego i w 97% próbek mleka kobiecego, zakupionego przez Internet. Podawany w literaturze przedział zawartości kofeiny jest szeroki i wynosi od 0,003 do 0,43 mg/100 ml mleka, przy czym najwyższą z tych wartości odnotowano przy spożyciu przez matkę 750 mg kofeiny w ciągu dnia. Dobowa ilość takiego mleka wypijana przez niemowlę (800 ml) skutkowałaby spożyciem przez dziecko 3,4 mg kofeiny, co w przypadku noworodka stanowi ok. 1 mg/kg masy ciała. Bezpieczną dla większości niemowląt dawkę kofeiny szacuje się na 3 mg/kg masy ciała, czyli dla dziecka ważącego np. 5 kg daje to możliwość pobrania z dietą 15 mg tego składnika dziennie.

 

Czy kawa jest dozwolona?

W świetle stanowiska Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności bezpieczne spożycie kofeiny przez kobiety karmiące piersią wynosi do 200 mg dziennie i takie spożycie skutkuje pobraniem kofeiny przez dziecko na poziomie 0,3 mg/kg masy ciała, a więc znacznie poniżej górnej dawki. Zdaniem ekspertów Amerykańskiej Akademii Pediatrii spożycie kofeiny przez matkę może być nawet wyższe – do 300 mg dziennie. Nie jest natomiast rozstrzygnięty wpływ spożycia dawek przekraczających 300 mg. Według niektórych badań takie ilości mogą wywoływać rozdrażnienie i zaburzenia snu u dzieci, według innych nie mają negatywnego wpływu na jakość snu i częstość bicia serca. W tym miejscu warto wspomnieć, że podawanie cytrynianu kofeiny jest obecnie „złotym standardem” w leczeniu bezdechu u wcześniaków, ze względu na stymulujące układ oddechowy działanie kofeiny. Lecznicza dawka kofeiny jest w tym przypadku znacznie wyższa i dochodzi do 12 mg/kg masy ciała noworodka. Nie wykazano dotychczas, aby takie postępowanie powodowało u niemowląt niekorzystne efekty uboczne, a w wielu badaniach stwierdzono wręcz pozytywny wpływ takiej terapii na rozwój psychomotoryczny dzieci.

 

Ile kawy piją kobiety karmiące piersią?

W Polsce mało jest badań, dotyczących spożycia kofeiny przez kobiety karmiące piersią. Z pojedynczych publikacji wynika, że matki w okresie laktacji spożywają średnio 163 mg kofeiny dziennie, co jest ilością większą, niż w okresie ciąży (średnio 50–91 mg). 70% z nich nie przekracza dawki 200 mg, a ponad 300 mg kofeiny spożywa 8% kobiet karmiących piersią. Podobnie, jak w przypadku kobiet w ciąży kobiety palące w okresie laktacji spożywają więcej kofeiny, niż niepalące. Głównym źródłem kofeiny jest dla karmiących Polek herbata czarna (56% kofeiny), następnie kawa (33%) i herbata zielona (9%).

 

Kawa i herbata – źródło kofeiny

Ze względu na znaczne różnice w zawartości kofeiny w naparach kawy i herbaty trudności dostarcza jednoznaczne przeliczenie dawki kofeiny na ilość filiżanek tych produktów. Dotychczasowe dane wskazują, że porcja kawy, w zależności od metody parzenia i odmiany botanicznej kawy może zawierać od 28 do 322 mg kofeiny, a porcja herbaty 9–50 mg. Jednakże, do szacowania spożycia kofeiny w badaniach naukowych przyjmuje się, że filiżanka kawy (160 ml) zawiera średnio 80–100 mg kofeiny, a szklanka herbaty (200 ml) 30 mg.

Zalecane kobietom w okresie laktacji spożycie kofeiny, wynoszące do 200–300 mg dziennie przekłada się zatem na 2–3 przeciętne porcje kawy lub co najmniej 6 herbat. Należy jednak pamiętać, że w całkowitej puli kofeiny kobieta karmiąca musi uwzględniać wszystkie produkty, które są źródłem kofeiny (napoje typu cola, czekolada, czy ewentualnie napoje energetyzujące). Ze względu na to, że maksymalne stężenie kofeiny w mleku notuje się po 2 godzinach od jej spożycia przez matkę, warto pamiętać o tym przy rozkładzie karmienia. W przypadku niemowląt nieco starszych, które karmi się już w dłuższych odstępach czasu produkty z kofeiną najlepiej jest spożywać tuż po zakończeniu karmienia dziecka, aby przed następnym karmieniem jej stężenie w mleku było jak najniższe. Warto też mieć świadomość, że na rynku dostępne są kawy bezkofeinowe.    

 

Zielona herbata

W ostatnich latach w literaturze naukowej pojawiły się doniesienia o ryzyku, związanym z piciem dużej ilości herbaty zielonej w okresie ciąży, które to nie wynika z obecności kofeiny, ale z dużego, wręcz nadmiernego spożycia polifenoli i ich silnego działania przeciwzapalnego. Duże ilości polifenoli ze wszystkich źródeł w diecie (m.in. herbata, kawa, warzywa, owoce, soki, suplementy diety) może skutkować zbyt przedwczesnym zamknięciem przewodu tętniczego u płodu, co prowadzi do wad rozwojowych serca i nadciśnienia płucnego. Głównymi polifenolami herbaty zielonej są katechiny, a w szczególności galusan epiga­lokatechiny (EGCG), stanowiący ponad 50% ich ogólnej zawartości. Aktualnie uważa się, że spożycie EGCG z naparów herbaty przez osoby dorosłe nie powinno przekraczać 700 mg dziennie. Szklanka herbaty zielonej zawiera średnio 187 mg EGCG, co oznaczałoby możliwość picia prawie czterech szklanek w ciągu dnia. W Japonii i Chinach, gdzie zielonej herbaty pije się najwięcej spożycie tego składnika może dochodzić nawet do 1300 mg dziennie, i o ile badania epidemiologiczne w tych krajach nie wykazują niekorzystnych efektów w populacji ogólnej, tak u kobiet ciężarnych stwierdzano wyższe ryzyko porodu przedwczesnego. Brak jest na dzień dzisiejszy danych naukowych, dotyczących kobiet karmiących piersią, dlatego nie zaleca się picia dużych ilości herbaty zielonej w tym okresie.   

 

Suplementy zielonej herbaty

Jeszcze więcej kontrowersji budzą ekstrakty zielonej herbaty, będące składnikami suplementów diety. Wiele publikacji wskazuje na hepatotoksyczne (uszkadzające wątrobę) działanie ekstraktów, a szczególnie, gdy zażywane są na pusty żołądek. Wśród ekspertów istnieje zgodność poglądów, że w przypadku ekstraktów herbaty dzienna dawka EGCG powinna być mniejsza, niż z naparów herbat i nie przekraczać 300–340 mg. Z uwagi na brak danych, dotyczących przenikania składników ekstraktów zielonej herbaty do mleka kobiecego nie zaleca się zażywania takich preparatów przez kobiety karmiące piersią.

 

Kawa i herbata  a wchłanianie żelaza

Rozważając bezpieczeństwo spożywania kawy i herbaty należy podkreślić także, że zawarte w nich polifenole hamują absorpcję żelaza z diety w przewodzie pokarmowym. W związku z tym nie należy popijać nimi głównych posiłków lub ewentualnie przyjmowanych preparatów żelaza. W tym przypadku chodzi bardziej o organizm matki, niż dziecka, ponieważ zawartość żelaza w mleku kobiecym nie jest ściśle uzależniona od jej diety.

  1. McCreedy A. i wsp. Effects of maternal caffeine consumption on the breastfed child: a systematic review. Swiss Med Wkly., 2018;148: doi: smw.2018.14665.
  2. Boraszewska-Kornacka M. i wsp. Use of caffeine in neonatology. Standardy Medyczne/Pediatria, 2017;14:364–367
  3. Pituch A. i wsp. Assessment of stimulant use especially caffeine intake in selected group of the breastfeeding women. Rocz. Panstw. Zakl. Hig., 2012;2:171-178
  4. Wierzejska R. i wsp. Caffeine intake during pregnancy and neonatal anthropometric parameters. Nutrients, 2019;11:806, doi:10.3390/nu11040806
  5. Geraghty S. i wsp. Tobacco metabolites and caffeine in human milk purchased via the Internet. Breastfeed Med., 2015;10(9): 419-424
  6. Wierzejska R. i wsp. Comparison of maternal and fetal blood levels of caffeine and its metabolite. A pilot study. Ginekol Pol., 2014;85(7):500-503
  7. Hu J. i wsp. The safety of green tea and green tea extract consumption in adults – results of a systematic review. Regul Toxicol Pharmacol., 2018;95:412-433 doi: 10.1016/j.yrtph.2018.03.019.
  8. Bedrood Z. i wsp. Toxicological effects of Camellia sinensis (green tea): A review. Phytother Res., 2018;32(7):1163-1180
  9. Zielinsky P. i wsp.: Prenatal effects of maternal consumption of polyphenol-rich foods in late pregnancy upon fetal ductus arteriosus. Birth Defects Research (Part C), 2013;99:256–274
  10. Okubo H. i wsp. Maternal total caffeine intake, mainly from Japanese and Chinese tea, during pregnancy was associated with risk of preterm birth: the Osaka Maternal and Child Health Study. Nutr. Res., 2015;35(4):309-316
Napoje energetyzujące znaczącym źródłem kofeiny w diecie dzieci

Napoje energetyzujące znaczącym źródłem kofeiny w diecie dzieci

Kofeina jest alkaloidem roślinnym naturalnie występującym w liściach, ziarnach i owocach co najmniej 63 gatunków roślin na całym świecie, m.in. w liściach krzewu herbacianego i ostrokrzewu paragwajskiego mate, nasionach kawy, kakao, liany brazylijskiej paulinia guarana oraz zarodkach nasion koli. Zawartość kofeiny waha się od 30 do 200 mg w filiżance kawy i od 15 do 87 mg w filiżance herbaty, w zależności od rodzaju i mocy zaparzanej kawy lub gatunku i sposobu parzenia herbaty. Znacznie niższą zawartość stwierdza się w kakao. Filiżanka tego napoju dostarcza ok. 3,5-7,5 mg kofeiny. Natomiast tabliczka czekolady, w zależności od ilości kakao, może zawierać od 16 do 85 mg tej substancji.

Kofeina jest również dodawana w procesie technologicznym do wielu produktów spożywczych, m.in. przetworów mlecznych, wyrobów cukierniczych czy też napojów bezalkoholowych. Dużą popularnością, szczególnie wśród dzieci i młodzieży, cieszą się napoje typu cola, mogące zawierać od 9 do 13 mg kofeiny w 100 ml, a od kilku lat także napoje energetyzujące. Jak wynika z badań Instytutu Żywności i Żywienia, mała puszka (250 ml) tego produktu może dostarczać od 67 do 83 mg kofeiny.

Kofeina nie jest składnikiem odżywczym, ale substancją psychoaktywną, stosowaną w żywności najczęściej ze względu na takie właśnie działanie fizjologiczne. Spożywanie jej w niewielkich ilościach korzystnie stymuluje aktywność centralnego układu nerwowego, natomiast w przypadku większych dawek mogą pojawiać się objawy rozdrażnienia, niepokoju, napady lęku, bezsenność lub zaburzenia koordynacji ruchowej. Uważa się, że spożycie kofeiny przez zdrowe osoby dorosłe nie powinno być wyższe niż 400 mg na dobę, a według innych autorów, m.in. Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), 400-450 mg/dzień, natomiast u dzieci – nie wyższe niż 2,5 mg na kilogram masy ciała dziennie.

Od kilku lat na świecie i w Polsce, obserwowany jest stały wzrost asortymentu napojów energetyzujących, które cieszą się coraz większą popularnością we wszystkich grupach wiekowych, także wśród dzieci i młodzieży. Jak wynika z raportu Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), opracowanego na podstawie danych z 16 krajów europejskich, ok. 18% dzieci w wieku 3-10 lat spożywa napoje energetyczne przynajmniej raz w roku. Sięga po te napoje więcej chłopców niż dziewczynek (odpowiednio 22% i 14%). Wśród badanych dzieci najmniej osób pijących napoje energetyzujące było na Węgrzech (6%), w Belgii (8%), Austrii (9%), Grecji (10%), na Cyprze (11%) oraz w Polsce i Rumunii (12%). Z kolei największy odsetek dzieci spożywających te napoje stwierdzono w Wielkiej Brytanii (24%), Hiszpanii (26%), a przede wszystkich u naszych południowych sąsiadów, w Czechach (40%).

Z powyższych badań wynika, że przynajmniej raz w ciągu ostatniego roku napoje energetyzujące spożywało ok. 19% badanych dzieci w wieku 6-10 lat. Co gorsza, okazało się, że napoje te piją również dzieci w wieku 3-5 lat (ok. 2% badanych).

Dzieci w wieku 3-10 lat, które piją napoje energetyzujące, wypijały ich średnio 0,49 l tygodniowo, przy czym wartości te wahały się od 0,25 l/tydzień w Belgii do 0,63 l/tydzień w Niemczech. Jak wynika z tych badań, ok. 56% dzieci deklarowało, że tygodniowo wypija 1 szklankę tego napoju, ok. 24% – 2 szklanki, ale ok. 7%, że nawet więcej niż 4 szklanki napojów energetyzujących tygodniowo.

Czy spożycie tak dużej ilości napojów wynika z faktu, że rodzice nie kontrolują, co dzieci kupują pod ich nieobecność? Można sądzić, że nie, ponieważ największa grupa dzieci (36%) zadeklarowała, że spożywa te napoje w domu oraz na różnego rodzaju imprezach (26%). Jedynie trochę ponad ¼ badanych wskazywało, że pije te napoje podczas uprawiania sportu, mimo że na każdym opakowaniu napoju energetycznego jest informacja, że przeznaczony jest on do spożycia w sytuacjach intensywnego wysiłku umysłowego i fizycznego.

A dlaczego dzieci piją napoje energetyzujące? Przede wszystkim ze względu na ich smak (ok. 60%) lub jako źródło energii (ok. 31% spożywających).

Spożycie napojów energetycznych raz w roku można uznać za stosunkowo bezpieczne. Niestety wśród dzieci, które je piją, ok. 16% osób w wieku 3-10 lat deklarowało, że robi to 3-5 razy w tygodniu, a ok. 6% ankietowanych, że prawie każdego dnia.

Jak wynika z raportu EFSA, średnie pobranie kofeiny z napojów energetyzujących wśród wszystkich osób badanych wynosiło 3,98 mg/dzień (0,18 mg kofeiny/kg masy ciała/dzień). W Polsce, dzieci z napojów przyjmowały średnio 3,04 mg kofeiny/dzień (0,14 mg/kg m.c./dzień), dostarczając 10,8% całkowitego pobrania tego związku z diety. Wśród osób spożywających te napoje (we wszystkich krajach uczestniczących w badaniu), z tego źródła dzieci pobierały średnio 21,97 mg kofeiny/dzień, zaś w grupie dzieci pijących min. 3 razy w tygodniu – średnio nawet 42,90 mg tego związku/dzień.

Badania w krajach europejskich potwierdzają więc, że mimo obowiązkowych ostrzeżeń na etykietach napojów energetyzujących, spożycie tych produktów jest powszechne wśród dzieci. To niebezpieczne zjawisko, gdyż jak wynika z wielu badań naukowych prowadzonych nad działaniem kofeiny, wywiera ona zarówno korzystny, jak i negatywny wpływ na organizm człowieka, a wszystko zależy od spożytej dawki, wrażliwości organizmu, stanu zdrowia oraz wieku.

Eksperci są zgodni, że napoje o wysokiej zawartości kofeiny nie powinny być spożywane przez dzieci i młodzież, gdyż mogą powodować zaburzenia w rozwoju układu nerwowego.

Według opublikowanych danych, 19-29% młodych ludzi po spożyciu tych napojów odczuwa niekorzystne objawy, głównie kołatanie serca, ból głowy, poczucie silnego rozbicia. Wśród działań niepożądanych wymienia się także podenerwowanie, silny stres, trudności ze skupieniem. Według niektórych badań nadmierne spożycie napojów energetyzujących zwiększa ryzyko arytmii serca, w tym także u dzieci. Dlatego też niezmiernie ważne jest prowadzenie szeroko zakrojonych działań edukacyjnych w tym zakresie, zarówno wśród dzieci i młodzieży, jak również ich rodziców.

  1. Raport Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA): External Scientific Report. Gathering consumption data on specific consumer groups of energy drinks. Supporting Publications 2013: EN-394 (https://www.efsa.europa.eu/en/supporting/pub/394e)
Kawa – dobry czy zły nawyk?

Kawa – dobry czy zły nawyk?

Do niedawna przeważały poglądy, że picie kawy to nawyk niezdrowy, stanowiący przede wszystkim zagrożenie dla serca. Uważano, że u osób pijących kilka porcji kawy dziennie wzrasta ryzyko choroby niedokrwiennej serca w porównaniu z osobami niepijącymi tego napoju. Nie potwierdza tego jednak większość wyników badań z ostatniego dziesięciolecia, a niektóre wskazują nawet, że kawa może zmniejszyć ryzyko zachorowania. Z opracowań naukowych, podsumowujących aktualny stan wiedzy wynika, że optymalne dla zdrowia jest umiarkowane picie kawy (3-5 filiżanek dziennie), co może zmniejszyć ryzyko rozwoju choroby niedokrwiennej serca o 11-13%.

Zdrowsze metody parzenia kawy

Tak diametralna zmiana danych naukowych nie została wyjaśniona, ale pod uwagę bierze się głównie zmiany w sposobie parzenia kawy, na skutek nowych technik kulinarnych. Kawa zawiera wiele składników, zarówno potencjalnie korzystnych, jak i potencjalnie szkodliwych, a ich ilość zależy w dużym stopniu od metody parzenia kawy. Najbardziej zalecana jest kawa parzona przy użyciu filtrów, które utrudniają przechodzenie do naparu frakcji tłuszczowych kawy, podnoszących stężenie we krwi cholesterolu, triglicerydów i homocysteiny.

Dane wykazujące zależność pomiędzy sposobem parzenia kawy a stężeniem tych związków pochodzą głównie z krajów skandynawskich, gdzie tradycyjnie pije się dużo kawy niefiltrowanej, oraz z USA i Wielkiej Brytanii, gdzie najbardziej popularna jest kawa filtrowana. Zatem, zarówno w profilaktyce, jak i w przypadku pacjentów ze stwierdzonymi zaburzeniami lipidowymi zaleca się parzenie kawy za pomocą filtrów.

Kawa a wzrost ciśnienia

Picie kawy może powodować wzrost ciśnienia tętniczego krwi, ale zależy to od nawyku picia kawy. Po okazjonalnym spożyciu, u osób, które nie piją jej regularnie, może dojść do wzrostu ciśnienia o 5-15 mmHg. Efektu tego nie stwierdza się jednak u osób zwyczajowo pijących kawę, ponieważ dochodzi u nich do rozwoju częściowej lub całkowitej tolerancji organizmu. Wzrost ciśnienia tętniczego jest u nich niewielki, średnio 0,5-2,0 mmHg.

W Stanach Zjednoczonych dotychczasowe, wieloletnie zalecenia unikania picia kawy przez pacjentów z nadciśnieniem tętniczym w aktualnych rekomendacjach nie zostały podtrzymane. Z kolei Europejskie Towarzystwo Nadciśnienia i Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne stwierdza, że na tym etapie wiedzy jest za wcześnie, aby zalecać lub odradzać picie kawy osobom z nadciśnieniem, ponieważ temat ten wymaga dalszych badań, uwzględniających np. palenie tytoniu towarzyszące często piciu kawy.

Kawa jako źródło przeciwutleniaczy

Korzystne działanie kawy może wynikać z zawartych w jej składzie polifenoli, głównie kwasu chlorogenowego. W krajach o dużym spożyciu kawy jest ona głównym źródłem tych związków w diecie. Polifenole mają właściwości hamowania procesów utleniania zachodzących w organizmie oraz wykazują działanie przeciwzapalne.

Dowiedz się więcej: Kawa – jako prozdrowotny element diety

Ich ilość w mocnych naparach kawy jest większa niż w słabszych, co byłoby pozytywne, ale należy pamiętać, że taka kawa ma też więcej psychoaktywnej kofeiny, której duże jednorazowe spożycie może prowadzić do zaburzeń pracy serca.

W świetle aktualnego stanu wiedzy umiarkowane picie kawy filtrowanej nie stwarza ryzyka chorób sercowo-naczyniowych. Zatem, w przypadku smakoszy kawy, unikanie tego naparu z troski o zdrowie serca nie znajduje uzasadnienia.

Dowiedz się więcej: Herbata i prewencja chorób sercowo-naczyniowych

  1. Wierzejska R., Coffee consumption and cardiovascular diseases – has the time come to change dietary advice? A mini review. Polish Journal of Food and Nutrition Sciences, 2016, 66, 1,  5-10.
  2.  Ding M., Bhupathiraju S.N., Satija A., van Dam R.M., Hu F.B., Long-term coffee consumption and risk of cardiovascular disease: A systematic review and dose-response meta-analysis of prospective cohort studies. Circulation, 2014, 129, 643-659.
  3. Cai L., Ma D., Zhang Y., Liu Z., Wang P., The effect of coffee consumption on serum lipids: a meta-analysis of randomized controlled trials. Eur. J. Clin. Nutr., 2012, 66, 872-877.
  4. O`Keefe J.H., Bhatti S.K., Patil H.R., DiNicolantonio J.J., Lucan S.C., Lavie C.J., Effects of habitual coffee consumption on cardiometabolic disease, cardiovascular health, and all-cause mortality. J. Am. Coll. Cardiol., 2013, 62, 1043-1051.
  5. Floegel A., Pischon T., Bergmann M.M., Teucher B., Kaaks R., Boeing H., Coffee consumption and risk of chronic disease in the European Prospective Investigation into Cancer and Nutrition (EPIC) – Germany study. Am. J. Clin. Nutr., 2012, 95, 901-908. 
  6. Dworzański W., Burdan F., Szumiło M., Jaskólska A., Anielska E., Coffee and caffeine – enemies or alliantes of a cardiologist? Kardiol. Pol., 2011, 69, 173-176.
Herbata i prewencja chorób sercowo-naczyniowych

Herbata i prewencja chorób sercowo-naczyniowych

Oba rodzaje herbaty różnią się zawartością antyoksydantów i kofeiny. Zielona jest przygotowywana z niesfermentowanych liści i zawiera dużo więcej polifenoli (katechiny) i mniej kofeiny. Czarna herbata jest w pełni sfermentowana, w związku z tym ma mniej polifenoli i kilkakrotnie więcej kofeiny. Duża zawartość antyoksydacyjnych polifenoli w zielonej herbacie ma stanowić o jej wyjątkowo korzystnych właściwościach.

Herbata zmniejsza ryzyko udaru mózgu

Związki pomiędzy spożyciem herbaty i chorobami sercowo-naczyniowymi są przedmiotem szerokich dyskusji, ze względu na niejednoznaczne rezultaty poszczególnych badań epidemiologicznych. Wiele czynników związanych ze stylem życia ludzi pijących herbatę i niepijących jej może zaburzać wyniki tych badań. Zostały one połączone w kilku opublikowanych metaanalizach (przegląd i analiza wyników różnych niezależnych badań dotyczących tego samego przedmiotu), które omówiono ostatnio w pracy L. Araba i współpracowników.

Duża różnorodność odpowiedzi w odniesieniu do wpływu picia herbaty na ryzyko epizodów wszystkich chorób sercowo-naczyniowych łącznie nie pozwoliła na ostateczny wniosek. Natomiast w przypadku samego udaru mózgu wynik był znamiennie korzystny. Związek pomiędzy spożyciem herbaty oraz występowaniem udaru mózgu i zgonami z tego powodu był zależny od ilości wypijanej herbaty –  większe spożycie wiąże się z mniejszym ryzykiem.

Dowód na korzystne działanie prewencyjne w odniesieniu do udaru był silniejszy dla zielonej herbaty niż dla czarnej. Trudno jednak porównać te efekty, albowiem populacje (poszczególne duże grupy osób, które badano) i ich wyjściowe ryzyko chorób sercowo-naczyniowych różniły się bardzo pomiędzy poszczególnymi badaniami oceniającymi wpływ dwóch rodzajów herbaty. Badania dotyczące zielonej herbaty obejmowały populacje azjatyckie z mniejszym ryzykiem tych chorób.

Herbata – rozsądny wybór

Bardzo głęboki przegląd wiedzy na temat powiązań pomiędzy piciem herbaty i chorobami sercowo-naczyniowymi przedstawili A. Deka i J.A. Vita. Autorzy doszli do wniosku, że badania epidemiologiczne i meta-analizy sugerują ochronne działanie herbaty przeciwko tym chorobom. Wśród mechanizmów, które mogą odpowiadać za ten efekt, wymieniają zmniejszenie ciśnienia tętniczego, korzystny wpływ na lipidy, glikemię i masę ciała, a ponadto działanie przeciwzapalne, przeciwkrzepliwe, antyproliferacyjne (hamuje podziały komórek) i poprawiające funkcję śródbłonka tętnic. Co się tyczy efektu przeciwutleniającego (ze względu na obecność polifenoli), to jest on widoczny w badaniach laboratoryjnych, jednak w badaniach u ludzi nie wydaje się mieć dużego znaczenia.

Według autorów opracowania nie ma jednoznacznej odpowiedzi, czy przedstawione korzyści można przełożyć na sprecyzowane zalecenia dla pacjentów z chorobami sercowo-naczyniowymi i szerzej – dla wszystkich. Brak jest bowiem randomizowanego badania klinicznego z herbatą (zaplanowanej porównawczej próby klinicznej obejmującej osoby pijące i niepijące).

Herbata jest nierozłączną częścią diety, niemożliwe i nieetyczne jest więc utworzenie grupy kontrolnej, która nie piłaby herbaty przez 3 do 5 lat. Dopiero w tym czasie wystąpiłaby bowiem odpowiednia do porównania liczba zdarzeń sercowo-naczyniowych.

Na zakończenie autorzy napisali: „Obecnie jest oczywiste, że herbata to popularny, ekonomiczny i bezpieczny napój, który codziennie przynosi zadowolenie milionom ludzi na całym świecie. Biorąc pod uwagę duże spożycie herbaty i potencjalnie jej zdrowotne efekty, uzasadnione są dalsze badania. Świeżo parzona zielona lub czarna herbata wydaje się rozsądnym wyborem, jako część stylu życia, i jako działanie na rzecz prewencji choroby serca”.

  1. Arab L., Khan F., Lam H., Tea consumption and cardiovascular disease risk. Am. J. Clin. Nutr., 2013, 98 (suppl.), 1651S-1659S.
  2. Deka A., Vita J.A., Tea and cardiovascular disease. Pharmacol. Res., 2011, 64, 136-145.