Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej logo
Wyszukiwarka
Zanieczyszczenia w żywności – definicje i rodzaje zanieczyszczeń

Zanieczyszczenia w żywności – definicje i rodzaje zanieczyszczeń

Zgodnie z art. 3 ust. 3 pkt 57) ustawy z dnia 25 sierpnia 2006 r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia (tekst jednolity: Dz. U. z 2017 r., poz. 149) zanieczyszczenia to substancje zanieczyszczające, zanieczyszczenia biologiczne oraz ciała obce, szkodniki lub ich części.

Jako substancję zanieczyszczającą rozumie się każdą substancję nieumyślnie dodaną do żywności, która jest obecna w niej jako rezultat produkcji (w tym działalności związanej z gospodarką roślinną i zwierzęcą oraz działaniami w zakresie weterynarii), wytwarzania, przetwarzania, przygotowywania, obróbki, pakowania, opakowywania, transportu lub przechowywania takiej żywności, lub jako rezultat skażenia środowiska [art. 3 ust. 3 pkt 38) ustawy z dnia 25 sierpnia 2006 r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia oraz art. 1 ust. 1 rozporządzenia Rady Nr 315/93/EWG z dnia 8 lutego 1993 r. ustalającego procedury wspólnotowe w odniesieniu do substancji skażających w żywności (Dz. Urz. UE L 37 z 13.2.1993)].

 

Podział zanieczyszczeń żywności

Zanieczyszczenia, które mogą występować w żywności, dzielimy ze względu na źródło ich pochodzenia lub czynniki je wywołujące.

 

Podział zanieczyszczeń żywności ze względu na źródło ich pochodzenia:

1) zanieczyszczenia będące ubocznym, niezamierzonym skutkiem działalności człowieka to:

a) powstające w przemyśle i energetyce, których nie poddano prawidłowej utylizacji, takie jak:

  • emisje produktów spalania w postaci gazów i pyłów powodujące zanieczyszczenie atmosfery,
  • ścieki powodujące zanieczyszczenie rzek, jezior, mórz, oceanów oraz gleb;

b) związane z transportem samochodowym, przede wszystkim emisja do atmosfery i opady ołowiu zawartego w paliwie. Obecnie spaliny samochodowe nie mają tak istotnego znaczenia, ponieważ stosuje się benzynę bezołowiową;

c) związane z działalnością komunalną, takie jak:

  • ścieki: osady ściekowe i ich niedostatecznie kontrolowana utylizacja jako dodatków do kompostów uprawowych oraz zanieczyszczenie zbiorników wodnych,
  • wysypiska i spalarnie śmieci: potencjalne niebezpieczeństwo emisji do atmosfery wysoce toksycznych substancji organicznych;

2) zanieczyszczenia wynikające z zamierzonego działania człowieka to:

a) nadmierne lub stosowane niezgodnie z zasadami dobrej praktyki rolniczej nawożenie mineralne, a niekiedy także nawożenie naturalne,

b) nadmierne lub nieprawidłowe stosowanie środków ochrony roślin,

c) niezgodne z zasadami dobrej praktyki weterynaryjnej stosowanie leków dla zwierząt, głównie nieprzestrzeganie okresów karencji;

3) zanieczyszczenia związane z procesami przetwarzania żywności, w szczególności przebiegającymi z zastosowaniem wysokich temperatur (np. wędzenie, smażenie, prażenie), stosowaniem różnych dodatków do żywności, pozostałościami środków myjących i dezynfekujących oraz substancjami migrującymi z instalacji, urządzeń, sprzętu, opakowań i naczyń, a także niewłaściwym przechowywaniem surowców i żywności.

 

Podział zanieczyszczeń żywności ze względu na czynniki, które je wywołują

  1. zanieczyszczenia fizyczne, np. pestki owoców, ciała obce, takie jak piasek, kamyki, szkło, metale, kości, włosy itp., które mogą dostać się do żywności w czasie jej produkcji, przetwarzania i obrotu;
  2. zanieczyszczenia chemiczne, m.in. metale szkodliwe dla zdrowia, pozostałości pestycydów, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA), dioksyny, antybiotyki, aflatoksyny, patulina czy też substancje migrujące z materiałów opakowaniowych;
  3. zanieczyszczenia biologiczne:
  • bakterie saprofityczne powodujące psucie się produktów spożywczych (m.in. Escherichia coli), które mogą występować w żywności, ale w ilości nie przekraczającej kryteriów bezpieczeństwa określonych w przepisach prawnych,
  • bakterie patogenne (m.in. Salmonella, Enterobacter sakazakii), które nie mogą być obecne w żywności.
Czy można obniżyć zawartość akryloamidu w żywności? – produkty ziemniaczane

Czy można obniżyć zawartość akryloamidu w żywności? – produkty ziemniaczane

Obecnie wiadomo, że akryloamid tworzy się przede wszystkim jako jeden z produktów reakcji Maillarda (reakcji nieenzymatycznego brunatnienia), zachodzącej pomiędzy wolną asparaginą a cukrami redukującymi pod wpływem temperatury.

Głównym źródłem akryloamidu w naszej diecie jest świeże pieczywo, a także chipsy i frytki ziemniaczane, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży, oraz kawa palona, rozpuszczalna, a w mniejszym stopniu zbożowa w populacji osób dorosłych. Znacznie mniejsze znaczenie mają pozostałe grupy produktów spożywczych, takie jak ciasteczka, różnego rodzaju przekąski zbożowe czy też płatki śniadaniowe.

Zawartość akryloamidu w żywności jest monitorowana w Polsce od 2004 r. Początkowo Instytut Żywności i Żywienia prowadził ogólnopolskie badania zawartości akryloamidu w wybranych grupach produktów spożywczych, takich jak chipsy, frytki, płatki śniadaniowe, pieczywo chrupkie, paluszki, krakersy i biszkopty. Od października 2007 r. badania monitoringowe zawartości akryloamidu prowadzone są zgodnie z zaleceniem Komisji Unii Europejskiej nr 2007/331/WE, zmienionym zaleceniem z 2 czerwca 2010 r. nr 2010/307/EU.

Na podstawie wyników tych badań, prowadzonych w krajach członkowskich, Komisja UE w styczniu 2011 r. wydała zalecenie (zmienione zaleceniem z dnia 8 listopada 2013 r. nr 2013/647/UE), w którym określiła wartości wskaźnikowe dla zawartości akryloamidu w poszczególnych grupach produktów spożywczych. W przypadku stwierdzenia przekroczenia tych wartości, Komisja Europejska zobowiązała państwa członkowskie do przeprowadzania, wspólnie z producentem, postępowania wyjaśniającego przyczyny tak wysokiej zawartości akryloamidu w żywności, m.in. sprawdzenie, czy przedsiębiorstwo wdrożyło znane metody mające na celu obniżenie poziomu akryloamidu w wytwarzanej żywności.

„Zestawy narzędzi” zawierające wskazówki o sposobach obniżania zawartości akryloamidu w wytwarzanej przez producentów żywności są opracowywane od 2005 r. przez Konfederację Producentów Żywności i Napojów UE (CIAA, a od 2011 r. FoodDrinkEurope). Ponadto na podstawie ww. dokumentu („Acrylamide Toolbox”) opracowano broszury zawierające „zestaw narzędzi” służący do zmniejszania zawartości akryloamidu w pięciu głównych sektorach: wyroby ciastkarskie, wyroby piekarskie, zbożowe produkty śniadaniowe, produkty ze smażonych ziemniaków: chipsy ziemniaczane oraz produkty ze smażonych ziemniaków: frytki.

 

Czy można i w jaki sposób obniżać zawartość akryloamidu w produktach ziemniaczanych?

Jedną z grup żywności o wysokiej zawartości akryloamidu są produkty ziemniaczane, takie jak chipsy, frytki, smażone ziemniaki czy placki ziemniaczane. Wydaje się, że dla tych produktów mamy najlepiej poznane sposoby obniżania akryloamidu.

Wśród czynników wpływających na powstawanie tego związku należy wymienić przede wszystkim zawartość cukrów redukujących i asparaginy w bulwie ziemniaka oraz warunki obróbki wstępnej i termicznej, stosowane przy produkcji frytek, chipsów i innych produktów ziemniaczanych.

 

Czy producent produktów ziemniaczanych może wpływać na zmniejszanie zawartości akryloamidu w produkcie gotowym do spożycia? A jeśli tak, to w jaki sposób?

Przede wszystkim może wybrać odmianę ziemniaków przydatną do produkcji, np. frytek lub chipsów, czyli z niską zawartością cukrów redukujących i asparaginy w bulwie. Surowiec ten powinien być uprawiany na odpowiednio nawożonej i nawodnionej glebie oraz właściwie przechowywany w dobrze wentylowanych pomieszczeniach o kontrolowanej temperaturze powyżej 6°C. W czasie obróbki wstępnej, odpowiednie obranie ziemniaków (grubiej usunięta skórka), właściwa grubość pokrojonych ziemniaków czy prawidłowo dobrane warunki blanszowania ziemniaków przed smażeniem (np. zastosowanie do blanszowania różnych składników, m.in. ekstraktów roślinnych) mogą przyczynić się do obniżenia zawartości akryloamidu w produkcie gotowym do spożycia.

Jednak największy wpływ na tworzenie się akryloamidu w produktach ziemniaczanych, obok prawidłowo wybranego surowca, mają warunki smażenia chipsów, frytek oraz innych produktów ziemniaczanych lub pieczenia frytek. Zawartość akryloamidu w produkcie gotowym do spożycia zależy od temperatury i czasu obróbki termicznej ziemniaków. W tym przypadku bardzo dobrym miernikiem, widocznym gołym okiem, jest barwa. Im bardziej wysmażony czy wypieczony produkt, tym ciemniejszy jego kolor, a co za tym idzie, wyższa zawartość akryloamidu. Dotyczy to nie tylko frytek i chipsów, ale również placków ziemniaczanych, smażonych ziemniaków oraz innych produktów przygotowywanych ze świeżych ziemniaków lub ich półproduktów poddawanych smażeniu, pieczeniu, opiekaniu czy też grillowaniu.

 

A co może zrobić w tym zakresie konsument?

Przede wszystkim nie powinniśmy spożywać produktów mocno wysmażonych i wypieczonych. Często wysypując z opakowania zakupione chipsy lub wstępnie smażone frytki możemy znaleźć całe produkty lub ich fragmenty o bardzo ciemnej barwie (zbyt mocno wysmażone). Te produkty powinniśmy odrzucić, gdyż zawierają duże ilości akryloamidu.

Kiedy w domu smażymy lub pieczemy np. frytki wstępnie smażone, podsmażone ziemniaki, placki ziemniaczane (np. mrożone półprodukty), stosujmy się do zaleceń podanych przez producenta na etykiecie co do sposobu ich przygotowania – czasu i temperatury smażenia w głębokim tłuszczu (frytkownica) oraz pieczenia w piekarniku lub mikrofalówce (w tym przypadku podana jest moc urządzenia, którą należy ustawić). Nie powinniśmy tych wartości przekraczać, jeśli chcemy uzyskać produkty o niższej zawartości akryloamidu.

Pomocą w tym zakresie służą nam także niektórzy producenci frytkownic, umieszczając na swoich urządzeniach informację (najczęściej w formie obrazka) o optymalnej temperaturze smażenia frytek. Powinniśmy się starać, żeby usmażony bądź upieczony produkt miał barwę złotawą (jasnozłotawą), a nie był mocno przypieczony. Taki produkt (mocno przysmażony lub przypieczony) może być dla niektórych osób bardziej atrakcyjny, ale należy pamiętać, że zawiera on wyższą zawartość akryloamidu. Dotyczy to zarówno produktów sporządzanych z półproduktów wstępnie smażonych, jak i ze świeżych ziemniaków.

Pamiętajmy, żeby do smażenia stosować olej do tego celu przeznaczony. Powinniśmy zawsze używać świeży olej, a nie taki, który był już wcześniej wykorzystywany do smażenia. Nie znaczy to oczywiście, że należy go wymieniać po usmażeniu każdej porcji.

Gdy przygotowujemy w domu np. frytki ze świeżych ziemniaków, również wybierajmy ziemniaki, które są do tego przeznaczone, czyli odmiany średnio zwięzłe do średnio mączystych. Na opakowaniach ziemniaków w niektórych sklepach znajduje się informacja o ich przeznaczeniu, np. do zupy czy też do smażenia. Dodatkowo gdy pokroimy je grubiej, uzyskamy produkt o niższej zawartości akryloamidu.  

Możliwości obniżania zawartości akryloamidu w produktach zbożowych przedstawiono w 2 części artykułu.

  1. Zalecenie Komisji Nr 2007/331/WE z dnia 3 maja 2007 r. w sprawie monitorowania poziomów akrylamidu w żywności (Dz. U. L 123 z 12.5.2007).
  2. Zalecenie Komisji Nr 2010/307/WE z dnia 2 czerwca 2010 r. w sprawie monitorowania poziomów akryloamidu w żywności (Dz. U. L 137 z 3.6.2010).
  3. Zalecenie Komisji Europejskiej z dnia 10 stycznia 2011 r. w sprawie dochodzeń dotyczących poziomów akryloamidu w żywności
  4. Zalecenie Komisji Nr 2013/647/UE z dnia 8 listopada 2013 r. w sprawie dochodzeń dotyczących poziomów akryloamidu w żywności (Dz. U. L 301 z 12.11.2013).
  5. Acrylamide Toolbox 2013. FoodDrinkEurope
Czy można obniżyć zawartość akryloamidu w żywności? – przetwory zbożowe

Czy można obniżyć zawartość akryloamidu w żywności? – przetwory zbożowe

Oprócz produktów z ziemniaków, znaczącym źródłem akryloamidu w diecie są również przetwory zbożowe.

W tej grupie żywności największą zawartością akryloamidu charakteryzują się różnego rodzaju ciasteczka, szczególnie pierniki i krakersy, a także paluszki, pieczywo chrupkie, płatki śniadaniowe, najmniejszą zaś pieczywo świeże.

 

Jak producenci mogą wpłynąć na obniżenie akryloamidu w tej grupie produktów?

Jednym z czynników mających istotny wpływ na tworzenie się akryloamidu w produktach zbożowych jest asparagina. Jej zawartość w różnych rodzajach zbóż waha się w bardzo szerokim zakresie. Niższa zawartość asparaginy stwierdzana jest w ziarnie pszenicy niż żyta.

Także przemiał mąki decyduje o zawartości tego aminokwasu. Im mąka jest wyższego przemiału, tym wyższa w niej zawartość asparaginy. Wiąże się to z faktem, że asparagina w ziarnie zbóż zlokalizowana jest w znacznie większej ilości w warstwie okrywowej niż w bielmie. Dlatego też stosowanie, o ile jest to możliwe, mąki niższego przemiału (bardziej ubogiej w asparaginę) bądź też częściowe zastępowanie mąki o wysokiej zawartości asparaginy innymi mąkami, np. mąką ryżową, sprzyja zmniejszeniu zawartości akryloamidu w produkcie finalnym.

Ponadto poziom asparaginy w surowcu można obniżać poprzez zastosowanie enzymu asparaginazy. Obecnie niektóry producenci stosują ją przy produkcji wyrobów takich jak np. pierniki, pieczywo chrupkie czy też herbatniki.

Z badań naukowych wynika, że w przypadku produktów zbożowych zawartość cukrów redukujących w niewielkim stopniu wpływa na poziom akryloamidu w produkcie końcowym. Nie znaczy to jednak, że producenci nie powinni podejmować działań związanych z ograniczaniem tego składnika. Zmniejszenie zawartości cukrów redukujących w produkcie jest możliwe poprzez zamianę jednego rodzaju cukru na inny, np. sacharozę. Można też wyeliminować z receptury część lub całość cukru na rzecz posypywania powierzchni produktu albo też zastosować inne słodkie składniki, jak np. miód lub owoce. Jest to możliwe m.in. w płatkach śniadaniowych czy też niektórych ciasteczkach.

Kolejnym ważnym czynnikiem wiążącym się z powstawaniem akryloamidu w produktach zbożowych jest wilgotność. Im wyższa zawartość wody w cieście, tym niższa zawartość akryloamidu w produkcie finalnym. Dlatego też akryloamid w największych ilościach powstaje w skórce, np. chleba lub placka drożdżowego, która najszybciej wysycha w trakcie pieczenia, natomiast znacznie mniej jest go w miękiszu..

Rodzaj zastosowanego środka spulchniającego również wpływa na powstawanie akryloamidu w produkcie finalnym. Sprzyja temu stosowanie wodorowęglanu amonu, środka powszechnie wykorzystywanego w produkcji m.in. tradycyjnego piernika bądź pierniczków. Częściowe zmniejszenie udziału wodorowęglanu amonu lub jego całkowite wyeliminowanie poprzez dodatek wodorowęglanu sodu może przyczynić się do znacznego obniżenia zawartości akryloamidu. Takie działania z powodzeniem stosuje część naszych krajowych producentów pierników i pierniczków.

Należy jednak pamiętać, że zastosowanie wodorowęglanu sodu niekorzystnie zwiększa zawartość sodu w produkcie. Może także wpłynąć na właściwości organoleptyczne produktu, przede wszystkim na barwę i smak, a przez to nie znaleźć akceptacji konsumentów. W tym przypadku zbyt jasną barwę niektórych produktów, zwłaszcza ciasteczek, można zamaskować stosując np. glazurę w postaci polewy czekoladowej, karmelu, lukru, różnego rodzaju posypek czy też kruszonki.

Dodatkowo producenci mogą dokonywać zmian receptury produktu poprzez zamianę niektórych dodatków stosowanych w produkcji, które mogą przyczyniać się do zwiększenia zawartości akryloamidu. Może to być np. zastosowanie w produkcji różnego rodzaju płatków śniadaniowych lub musli migdałów prażonych w niższej temperaturze zamiast tych prażonych w wyższych temperaturach, które zawierają znacznie więcej akryloamidu, albo suszonych owoców o niższej zawartości tego związku, m.in. suszonych bananów, gruszek, moreli czy orzechów kokosowych zamiast np. suszonych śliwek.

A co możemy w tym zakresie zrobić my, konsumenci?

Przede wszystkim wybierajmy produkty mniej przypieczone, co nie znaczy oczywiście niedopieczone. Przetwory zbożowe, podobnie jak w przypadku produktów ziemniaczanych, im są jaśniejsze (mają mniej przypieczoną skórkę czy powierzchnię „wierzchnią”), tym mniej zawierają akryloamidu.

Niższą zawartość tego związku mają również produkty o większych rozmiarach, np. jednokilogramowy bochenek chleba ma mniej akryloamidu w przeliczeniu na 100 g produktu w porównaniu do bochenka tego samego pieczywa o masie o połowę mniejszej. Wynika to z faktu, że akryloamid zlokalizowany jest przede wszystkim w skórce, a tej jest znacznie mniej w stosunku do masy pieczywa w większym bochenku. Dotyczy to nie tylko chleba, ale również bułek, innego rodzaju pieczywa, placków drożdżowych oraz innych ciast i ciasteczek, itp. produktów. A to właśnie pieczywo, jak wynika z badań prof. Hanny Mojskiej z Instytutu Żywności i Żywienia oraz jej współpracowników, może w diecie przeciętnego Polaka dostarczać ok. 40-50% całkowitego pobrania akryloamidu.

Kupując półprodukty ciast do przygotowania w domu (np. ciasta w proszku lub mrożone półprodukty), a także ciasta gotowe do spożycia, zwracajmy uwagę na skład produktu umieszczony na etykiecie. Ma to istotne znaczenie, gdyż  niektóre składniki mogą być znaczącym źródłem akryloamidu lub też niektóre stosowane substancje, np. wodorowęglan amonu, mogą sprzyjać tworzeniu tego związku w produkcie gotowym.

Gdy pieczemy w domu ciasto, również z półproduktów, zastosujmy niższą temperaturę i skróćmy czas pieczenia, a także obniżmy pH ciasta poprzez dodatek jakiegoś kwaśnego składnika, np. soku z cytryny. W ten sposób możemy zmniejszać zawartość akryloamidu w produkcie. Starajmy się też, aby w czasie pieczenia nasze ciasto nie wysychało za szybko. Im dłużej będzie wilgotne, tym mniej powstanie akryloamidu. Przygotowując w domu ciasta m.in. piaskowe, biszkoptowe, pierniki, wymagające dodatku środka spulchniającego, stosujmy zawsze proszek do pieczenia lub sodę oczyszczoną, które zawierają węglany sodu, a nie wodorowęglan amonu.

Pamiętajmy, że urozmaicona dieta, przy ograniczeniu spożywania żywności o wysokiej zawartości akryloamidu, w tym również mocno wysmażonych i przypieczonych produktów ziemniaczanych i zbożowych, daje konsumentowi pewność, że zrobił wszystko, co było w jego mocy, aby obniżyć zawartość akryloamidu w swojej diecie.

 

Czytaj więcej: Akryloamid w żywności – czy jest się czego obawiać

Napoje energetyzujące znaczącym źródłem kofeiny w diecie dzieci

Napoje energetyzujące znaczącym źródłem kofeiny w diecie dzieci

Kofeina jest alkaloidem roślinnym naturalnie występującym w liściach, ziarnach i owocach co najmniej 63 gatunków roślin na całym świecie, m.in. w liściach krzewu herbacianego i ostrokrzewu paragwajskiego mate, nasionach kawy, kakao, liany brazylijskiej paulinia guarana oraz zarodkach nasion koli. Zawartość kofeiny waha się od 30 do 200 mg w filiżance kawy i od 15 do 87 mg w filiżance herbaty, w zależności od rodzaju i mocy zaparzanej kawy lub gatunku i sposobu parzenia herbaty. Znacznie niższą zawartość stwierdza się w kakao. Filiżanka tego napoju dostarcza ok. 3,5-7,5 mg kofeiny. Natomiast tabliczka czekolady, w zależności od ilości kakao, może zawierać od 16 do 85 mg tej substancji.

Kofeina jest również dodawana w procesie technologicznym do wielu produktów spożywczych, m.in. przetworów mlecznych, wyrobów cukierniczych czy też napojów bezalkoholowych. Dużą popularnością, szczególnie wśród dzieci i młodzieży, cieszą się napoje typu cola, mogące zawierać od 9 do 13 mg kofeiny w 100 ml, a od kilku lat także napoje energetyzujące. Jak wynika z badań Instytutu Żywności i Żywienia, mała puszka (250 ml) tego produktu może dostarczać od 67 do 83 mg kofeiny.

Kofeina nie jest składnikiem odżywczym, ale substancją psychoaktywną, stosowaną w żywności najczęściej ze względu na takie właśnie działanie fizjologiczne. Spożywanie jej w niewielkich ilościach korzystnie stymuluje aktywność centralnego układu nerwowego, natomiast w przypadku większych dawek mogą pojawiać się objawy rozdrażnienia, niepokoju, napady lęku, bezsenność lub zaburzenia koordynacji ruchowej. Uważa się, że spożycie kofeiny przez zdrowe osoby dorosłe nie powinno być wyższe niż 400 mg na dobę, a według innych autorów, m.in. Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), 400-450 mg/dzień, natomiast u dzieci – nie wyższe niż 2,5 mg na kilogram masy ciała dziennie.

Od kilku lat na świecie i w Polsce, obserwowany jest stały wzrost asortymentu napojów energetyzujących, które cieszą się coraz większą popularnością we wszystkich grupach wiekowych, także wśród dzieci i młodzieży. Jak wynika z raportu Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), opracowanego na podstawie danych z 16 krajów europejskich, ok. 18% dzieci w wieku 3-10 lat spożywa napoje energetyczne przynajmniej raz w roku. Sięga po te napoje więcej chłopców niż dziewczynek (odpowiednio 22% i 14%). Wśród badanych dzieci najmniej osób pijących napoje energetyzujące było na Węgrzech (6%), w Belgii (8%), Austrii (9%), Grecji (10%), na Cyprze (11%) oraz w Polsce i Rumunii (12%). Z kolei największy odsetek dzieci spożywających te napoje stwierdzono w Wielkiej Brytanii (24%), Hiszpanii (26%), a przede wszystkich u naszych południowych sąsiadów, w Czechach (40%).

Z powyższych badań wynika, że przynajmniej raz w ciągu ostatniego roku napoje energetyzujące spożywało ok. 19% badanych dzieci w wieku 6-10 lat. Co gorsza, okazało się, że napoje te piją również dzieci w wieku 3-5 lat (ok. 2% badanych).

Dzieci w wieku 3-10 lat, które piją napoje energetyzujące, wypijały ich średnio 0,49 l tygodniowo, przy czym wartości te wahały się od 0,25 l/tydzień w Belgii do 0,63 l/tydzień w Niemczech. Jak wynika z tych badań, ok. 56% dzieci deklarowało, że tygodniowo wypija 1 szklankę tego napoju, ok. 24% – 2 szklanki, ale ok. 7%, że nawet więcej niż 4 szklanki napojów energetyzujących tygodniowo.

Czy spożycie tak dużej ilości napojów wynika z faktu, że rodzice nie kontrolują, co dzieci kupują pod ich nieobecność? Można sądzić, że nie, ponieważ największa grupa dzieci (36%) zadeklarowała, że spożywa te napoje w domu oraz na różnego rodzaju imprezach (26%). Jedynie trochę ponad ¼ badanych wskazywało, że pije te napoje podczas uprawiania sportu, mimo że na każdym opakowaniu napoju energetycznego jest informacja, że przeznaczony jest on do spożycia w sytuacjach intensywnego wysiłku umysłowego i fizycznego.

A dlaczego dzieci piją napoje energetyzujące? Przede wszystkim ze względu na ich smak (ok. 60%) lub jako źródło energii (ok. 31% spożywających).

Spożycie napojów energetycznych raz w roku można uznać za stosunkowo bezpieczne. Niestety wśród dzieci, które je piją, ok. 16% osób w wieku 3-10 lat deklarowało, że robi to 3-5 razy w tygodniu, a ok. 6% ankietowanych, że prawie każdego dnia.

Jak wynika z raportu EFSA, średnie pobranie kofeiny z napojów energetyzujących wśród wszystkich osób badanych wynosiło 3,98 mg/dzień (0,18 mg kofeiny/kg masy ciała/dzień). W Polsce, dzieci z napojów przyjmowały średnio 3,04 mg kofeiny/dzień (0,14 mg/kg m.c./dzień), dostarczając 10,8% całkowitego pobrania tego związku z diety. Wśród osób spożywających te napoje (we wszystkich krajach uczestniczących w badaniu), z tego źródła dzieci pobierały średnio 21,97 mg kofeiny/dzień, zaś w grupie dzieci pijących min. 3 razy w tygodniu – średnio nawet 42,90 mg tego związku/dzień.

Badania w krajach europejskich potwierdzają więc, że mimo obowiązkowych ostrzeżeń na etykietach napojów energetyzujących, spożycie tych produktów jest powszechne wśród dzieci. To niebezpieczne zjawisko, gdyż jak wynika z wielu badań naukowych prowadzonych nad działaniem kofeiny, wywiera ona zarówno korzystny, jak i negatywny wpływ na organizm człowieka, a wszystko zależy od spożytej dawki, wrażliwości organizmu, stanu zdrowia oraz wieku.

Eksperci są zgodni, że napoje o wysokiej zawartości kofeiny nie powinny być spożywane przez dzieci i młodzież, gdyż mogą powodować zaburzenia w rozwoju układu nerwowego.

Według opublikowanych danych, 19-29% młodych ludzi po spożyciu tych napojów odczuwa niekorzystne objawy, głównie kołatanie serca, ból głowy, poczucie silnego rozbicia. Wśród działań niepożądanych wymienia się także podenerwowanie, silny stres, trudności ze skupieniem. Według niektórych badań nadmierne spożycie napojów energetyzujących zwiększa ryzyko arytmii serca, w tym także u dzieci. Dlatego też niezmiernie ważne jest prowadzenie szeroko zakrojonych działań edukacyjnych w tym zakresie, zarówno wśród dzieci i młodzieży, jak również ich rodziców.

  1. Raport Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA): External Scientific Report. Gathering consumption data on specific consumer groups of energy drinks. Supporting Publications 2013: EN-394 (https://www.efsa.europa.eu/en/supporting/pub/394e)